Skończyłam filologię polską. Czytam książki w języku polskim, jestem native speakerem. Znam historię polszczyzny oraz zawiłe dzieje naszej gramatyki i literatury. Czasem poprawiam cudze teksty, żeby brzmiały bardziej po polsku. Uczę się nowych słówek, czytam słowniki, zbieram słowa w notatniku, zapisuję, powtarzam, wprowadzam w obieg. Moim celem jest nauczenie się języka polskiego.
(Do nauki języków służą na przykład takie słowniki, fotografia stąd)
Chcę nauczyć się dobrze mówić po polsku, żeby każde słowo było do mojej dyspozycji, do moich usług.
Żebym mogła:
gesty zamieniać na słowa (gdy ktoś opowiada i nagle urywa wątek, bo zabrakło mu słowa, więc napędza myśli ręką, wymachuje, szuka wzrokiem na suficie, bo może stamtąd to słowo wyskoczy);
podsuwać słowo zapomniane, na końcu języka trwale pozostające;
podrzucać synonimy – być jednym wielkim słownikiem synonimów;
wyszukiwać rymy;
zmieniać style – w różny sposób opisywać to samo, od każdej strony umieć podjąć i udźwignąć temat, nie powtarzać słów i sformułowań, nie zamykać się w sztywnym języku, ale rozruszać go i rozhuśtać.
Mogłabym się tak anonsować:
Konsultant do spraw językowych: synonimy, antonimy, wynajdywanie właściwych słów, uzyskiwanie zgrabności zdań.