Jak wiadomo, introwertyk to taki dziki człowiek, który najchętniej milczy jak zaklęty, płoszy się w tłumie i najchętniej zamieszkałby samotnie na jakimś odludziu (oczywiście z dostępem do internetu).
Ponieważ ja sama jestem raczej człowiekiem zamkniętym w sobie, przygotowałam poradnik dla tego typu dziwolągów.
1. Kiedy ktoś atakuje cię rozmową, nie panikuj. Potakuj. Słuchaj, uśmiechaj się, ale…
2. …nie przedłużaj wątku. Może rozmówca się zmęczy.
3. Będąc w grupie, oddalaj się na bezpieczną odległość. Przyjmując strategiczną pozycję, słyszysz, co się dzieje, ale nie musisz w tym uczestniczyć.
4. Jeśli trafiłeś w miejsce wyjątkowo turystyczne i zatłoczone, weź głęboki oddech, a potem zatkaj sobie uszy.
5. Jeśli nie możesz zatkać sobie uszu, po prostu zignoruj głupie teksty turystów. A zaprawdę powiadam ci, będzie ich wiele (z własnego doświadczenia: słyszałam już publicznie wygłaszane nieśmieszne i suche żarty, obraźliwie ksenofobiczne opinie, dowcipy o Żydach i gazie oraz różnego rodzaju pyszałkowate wypowiedzi i czcze przechwałki).
6. Znajdź samotny kącik. Odwróć się do ściany. Zamknij oczy i udawaj, że jesteś zupełnie gdzie indziej.
I ostatnia rada:
7. Dbaj o przyjaciół. W końcu ze swoim podejściem na pewno nie masz ich aż tak wielu.
(Odludzie dla introwertyka, Norwegia; fot. Mariusz Bieniek)